Aby zrozumieć jak góry wpływają na wenę artystów
trzeba, je podnieść do rangi przeżycia estetycznego. Wpływa na nie wiele
formalnych, niezmiennych oraz niestałych czynników, od pogody, atmosfery po
pory roku.
Góry same w sobie są niewzruszone, i dopiero
człowiek, który je poznaje, wiąże z nimi pewne idee.
Giewont, fot. Emilia Rynio-Koszela |
Budzą się w ludziach emocje w stosunku do gór, nadają
oni nazwy wierzchołkom, dolinom
i pasmom, odzwierciedlając swoje wrażenia
podczas ich zwiedzania. Przy wędrówce na Giewont dodaje tajemnicy legenda o śpiącym rycerzu, czy
o mnichu znad Morskiego Oka.
Góry na przestrzeni dziejów były medium różnych
znaczeń i wartości, ich symbolika była zmienna. Malowanie Tatr było
odzwierciedleniem idealistycznej, malowniczej krainy.
Dla Polaków góry od prawieków stanowią miejsce kultu,
miejsce spotkań z bóstwami, czy też są źródłem niewyjaśnionych sił. Tatry o wiele oddalone od obszarów
pierwszych cywilizacji na terenie Polski, nie były sakralizowane. Dostrzeżone
zostały dopiero w XIX wieku, jako inspiracja artystyczna.
Wcześniej, na uboczu kraju postrzegane były jako dziki i niedostępny teren. Twory literackie, muzyczne i plastyczne związane z Tatrami zawdzięczamy też miejscowym góralom, którzy to jako pierwsi wprowadzali artystów na szczyty
i w doliny Tatr.
Mnich nad Morskim Okiem, fot. Emilia Rynio-Koszela |
Wcześniej, na uboczu kraju postrzegane były jako dziki i niedostępny teren. Twory literackie, muzyczne i plastyczne związane z Tatrami zawdzięczamy też miejscowym góralom, którzy to jako pierwsi wprowadzali artystów na szczyty
i w doliny Tatr.
fragment pracy magisterskiej Emilii Rynio-Koszela, kopiowanie zabronione
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz